Po dwudniowej pauzie w chodzeniu po Tatrach, postanowiliśmy dokończyć nasz główny cel - Orlą Perć. Tym razem czekał nas najbardziej wymagający odcinek rozciągający się pomiędzy przełęczą Zawrat, a Skrajnym Granatem.
W drugi dzień urlopu postanowiliśmy znów się nie oszczędzać i znów ostro spiąć tyłki i wytargać na coś wysokiego... tym razem wybór padł na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem.
Nasz drugi urlop postanowiliśmy rozpocząć od mocnego uderzenia i wykorzystać dobrze zapowiadającą się pogodę do przejścia kawałka Orlej Perci - od przełęczy Krzyżne do Skrajnego Granata.
Kolejną naszą tatrzańską wyprawą był trekking wokół Sławkowskiego Szczytu z zaliczeniem wierzchołka Małej Wysokiej.
Ostatni dzień naszego tatrzańskiego urlopu postanowiliśmy spędzić u naszych południowych sąsiadów.
Drugi dzień urlopu w Tatrach postanowiliśmy iść na całość i zdobyć najwyższych szczyt w Polsce.