Wysokie Skałki
czyli wyprawa na najwyższy szczyt Pienin...
W ostatnim dniu pobytu w Krościenku wybraliśmy się na szczyt Wysokiej, która formalnie nazywa się Wysokimi Skałkami. Naszą wędrówkę zaczęliśmy przy parkingu nieopodal Wąwozu Homole w Jaworkach. Następnie przeszliśmy drogą do Szlachtowej, by z niej żółtym szlakiem udać się w rejon Huściawy.
Po dojściu do niebieskiego szlaku biegnącego przez całe pasmo Małych Pienin, skierowaliśmy się w stronę Durbaszki.
Po dojściu do „schroniska” urządziliśmy sobie w nim dłuższą przerwę, by się trochę ograć i napić czegoś ciepłego. Był tam bardzo towarzyski kot, który dosłownie witał się z wszystkimi turystami odwiedzającymi to miejsce. Kot był bardzo spokojny i lubił przesiadywać na kolanach, co widać na poniższym zdjęciu. 🙂
Po wyjściu z ośrodka górskiego poszliśmy na lewo w stronę grzbietu Durbaszki omijając jej główny szczyt. W pewnym momencie myślałem, że się już zgubiliśmy, ale na szczęście w końcu udało się dojść do szerokiego, niebieskiego szlaku.
Do pokonania pozostały nam Borsuczyny, które składają się z kilku wierzchołków i tworzą jakby takie zęby. 🙂
Widoki z Wysokich Skałek nie były jakieś niesamowite… po prostu jedno wielkie mleko łaciate. 😉 Ale warto było tam się znaleźć choćby dlatego, że byliśmy tam zupełnie sami. 🙂
ale pogoda 😉 chyba bym nie szła 😀
Noo pogoda była rzeczywiście średniawa, no ale co zrobić… 😉