Ostredok
Pogoda na ten dzień nie przedstawiała się jednoznacznie. Na części prognoz chmury miały spowijać tą część Wielkiej Fatry prawie przez cały dzień. Asia już nawet zaczęła wymyślać alternatywną wycieczkę w rejonie Trójstyku. Na szczęście te dokładniejsze prognozy okazały się bardziej optymistyczne. Mogliśmy więc swobodnie wyjechać o 5 rano w stronę Słowacji. 🙂
Trasa samochodowa prowadziła przez Námestovo, Oravský Podzámok, Dolný Kubín, Ružomberok wprost do Liptovskich Revúcy. Jechało się nią bardzo sprawnie, nigdzie nie było żadnych korków i około godziny 7:40 zaparkowaliśmy na parkingu koło sklepu w górnej części miejscowości (Vyšná Revúca). Jadąc przez Słowację zachmurzenie było miejscami bardzo duże i w pewnej chwili zacząłem mieć wątpliwości co do tej dobrej prognozy pogody.
Nigdy wcześniej nie byliśmy na Wielkiej Fatrze. Dotychczas widzieliśmy ją tylko na zdjęciach. Toteż nie znaliśmy za bardzo charakterystyki terenu, długości podejść, ani czasów potrzebnych do przejścia danych odcinków szlaków. Zresztą mapy tego terenu też nie mieliśmy, musiała nam tylko wystarczyć aplikacja mapy.cz. 🙂
Trasa, którą mieliśmy tego dnia wędrować, miała następujący przebieg: Liptovské Revúce – Sedlo Ploskej – Ploská – Chyžky – Koniarky – Ostredok – Frčkov – Krížna – Rázcestie pod Krížnou – Rybovské sedlo – Repište – Prašnické sedlo – Veterný vrch – Východné Prašnické sedlo – Liptovské Revúce
Było to bardzo ładne kółko liczące prawie 23 km.
Naszą przygodę z Wielką Fatrą rozpoczęliśmy od wspinaczki na Sedlo Ploskiej. To było dosyć długie podejście, prowadzące otwartym terenem, głównie łąkami, a mało lasem. Pogoda nie była jakaś wspaniała… było bardzo zachmurzone niebo i wiał dosyć mocny wiatr. Po drodze przechodziliśmy w pobliżu stada owiec, które było pilnowane przez kilka psów. Na tym odcinku było również sporo wody, co chwilę mijaliśmy jakieś szumiące potoczki. Pomyślałem wtedy, że takie miejsce byłoby idealne do biwakowania. 🙂
Przełęcz przywitała nas już zdecydowanie lepszymi widokami, ponieważ pogoda się poprawiła i słońce już całkowicie wyszło zza chmur. Na Sedlu Ploskej odpoczynek urządziliśmy sobie w bardzo dobrze zachowanej wiacie. Z przełęczy bardzo ciekawie prezentował się Čierny kameň. My jednak nie poszliśmy w jego kierunku, a w stronę przeciwną… na Ploske 🙂
To było drugie trawiaste podejście, które się ciągnęło w nieskończoność… Ploska na ogromną kopułę szczytową. Ze szczytu rozciągał się wspaniały widok, na praktycznie całą naszą trasę, która jeszcze przed nami była do przejścia. Patrząc w stronę Ostredoka, w dole widzieliśmy niezwykle aktywne stado owiec, które cały czas się przemieszczało. 🙂
Dalsza trasa wiodła zielonym szlakiem w kierunku Suchego Wierchu. Była praktycznie całkowicie odsłonięta, a najbliższe miejsce zacienione występowało na odcinku pomiędzy Chyžkami, a Koniarkami. Schodząc z Ploski od północnej strony doskonale prezentował się Borišov. Poniżej szczytu widoczne było również schronisko – Chata pod Borišovom. Z pobliskiego skrzyżowania, do którego się zbliżaliśmy, prowadził tam szlak niebieski. Gdyby było więcej czasu, można by było tam zajrzeć, ale przed nami było jeszcze sporo do przejścia, więc się na to nie zdecydowaliśmy.
Po dojściu na Chyzki zrobiło się trochę tłoczno… być może dlatego, że od południowej strony dochodził tam znakowany na żółto szlak z Vyšnej Revúcy. Po napojeniu się płynami ruszyliśmy w dalszą drogę, która przez chwilę prowadziła ostro w górę. Potem się teren nieco wyrównał i wkrótce dotarliśmy do Koniarek.
Będąc w tych okolicach już wyglądałem szałasu pod Suchym Wierchem. Był on nieco dalej, a ze szlaku którym szliśmy odchodziła do niego wyraźna ścieżka. W szałasie nikogo nie było, więc do niego zaglądnęliśmy. Był on bardzo dobrze wyposażony. Posiedzieliśmy przy nim przez chwilę, a gdy ruszyliśmy się z miejsca, przyszedł do niego jakiś człowiek i wszystko bardzo dokładnie sprawdzał. Chyba myślał, że coś stamtąd zabraliśmy. 🙂
Byliśmy już coraz bliżej celu, którym był najwyższy szczyt Wielkiej Fatry – Ostredok. Do pokonania pozostało nam jeszcze północno-zachodnie zbocze Suchego vrchu. Mimo dosyć konkretnego podejścia w miarę szybko osiągnęliśmy północną grań Ostredoka, do którego było już bardzo blisko.
Na szczycie Ostredoka usiedliśmy na wyschniętej trawie. Nie byliśmy tam jednak długo, ponieważ nie było gdzie się schować przed słońcem. Asia jeszcze chciała zostać, ale ja zacząłem narzekać i odpuściła. 🙂 Ruszyliśmy więc w stronę Krížnej, mijając po drodze drugi pod względem wysokości szczyt Wielkiej Fatry – Frčkov. Na tym odcinku spotkaliśmy również dużą grupę Polaków – to chyba była jakaś zorganizowana wycieczka polskich turystów w góry Wielkiej Fatry. 🙂
Na Krížnej było już sporo ludzi, z czego wielu z nich było na rowerach. Na szczycie były również tablice z panoramami widokowymi, dzięki czemu można było się dowiedzieć na co się aktualnie patrzy. 🙂
Gdy doszliśmy do rozstajów pod Krížną odbiliśmy na szlak zielony. Początkowo wędrowaliśmy przez łąki, więc myśleliśmy, że będzie powtórka z rozrywki. Natomiast ku naszemu zdziwieniu, po wejściu w las, szlak zaczął bardziej przypominać ten z Małej Fatry, aniżeli z Wielkiej. To w górę, to w dół, ostre podejścia, jeszcze gorsze zejścia… dużo tam natraciliśmy sił. Asia nawet już miała ochotę z niego schodzić w okolicy Prašnickégo sedla, ale ją namówiłem by tego nie robiła. Tym samym zdobyliśmy jeszcze bardzo ciekawy szczyt – Veterný vrch. 🙂
Po morderczym zejściu na Východné Prašnické sedlo, skręciliśmy w końcu na szlak żółty zejściowy i po chwili byliśmy już w Suchej dolinie. Stamtąd mieliśmy jeszcze kawałek, ale nawet przyjemnie się szło i za moment (około 16:30) byliśmy już na parkingu przy aucie. 🙂