Prusów

Plan naszej wycieczki zakładał podjechanie autem do Węgierskiej Górki, wyjście na Prusów oraz zejście przez Halę Boraczą do Milówki i powrót pociągiem do WG. Założenie wyprawy zostało wypełnione w 100% 🙂
Był to wypad popołudniowy, a dokuczające słońce i upał dał się nam mocno we znaki.
Najpierw z okolic ronda udaliśmy się główną drogą w kierunku Ciśca, by następnie skręcić w ulicę Doliny, którą to doszliśmy do niebieskiego szlaku prowadzącego na szczyt Prusowa.

Na szlaku na Prusów w pełnym słońcu

Mega strome podejście na Prusów

Kotlina Żywiecka ze zboczy Prusowa

Kotlina Żywiecka z Prusowa

Barania Góra

Węgierska Górka z Prusowa

Słowianka i Romanka z Prusowa

Kopczyk na Prusowie

Hala Boracza
Po krótkim odpoczynku na szczycie zeszliśmy do schroniska na Hali Boraczej, by tam napić się smacznej kawy. Następnie wyruszyliśmy w stronę Milówki zielonym szlakiem, którym ja również wcześniej nie wędrowałem.
Spotkaliśmy na nim m.in. bardzo ciekawe formacje skalne, baseny na rzece oraz dużą ilość zwierząt: krów i kóz z dużymi rogami. 🙂

Skały na szlaku z Hali Boraczej do Milówki

Basen na rzecze Milówka

Koza z wielkimi rogami
Gdy wysiedliśmy z pociągu w Węgierskiej Górce naszym oczom ukazał się Prusów ze swoim zabójczym podejściem.

Prusów ze stacji PKP w Węgierskiej Górce