Trzy Kopce Wiślańskie

Beskid Śląski mówiąc szczerze nie jest moim ulubionym pasmem górskim, gdyż jest strasznie przeludniony i nie chodzi tylko o turystów, ale o wysoki stopień zabudowań w górach. Tej okolicy jednak jeszcze nie zwiedziliśmy, więc postanowiliśmy się tam udać.
Na początku z Brennej skierowaliśmy się w kierunku Równicy, by tam napić się pysznej kawki. 🙂 Jednak z racji, że schronisko jest zlokalizowane przy drodze, na którą każdy może wyjechać samochodem, nie czuliśmy się tam komfortowo.

Brennowe Łąki

Schronisko na Równicy

Widoki ze zboczy Równicy
Po wyruszeniu ze schroniska zahaczyliśmy o szczyt Równicy i udaliśmy w stronę Orłowej, na której również nie byliśmy. Po drodze spotkaliśmy pokręcone trawy i niestety sporo też było ludzi na szlaku.

Za-kręcona trawa
W okolicach szczytu Trzech Kopców Wiślańskich rozpościerał się bardzo rozległy widok na Beskid Śląski.

Widoki w okolicy Trzech Kopców Wiślańskich

Trzy kamienie

Zabudowania w okolicy Trzech Kopców Wiślańskich
Po zdobyciu szczytu zdecydowaliśmy się na skrócenie trasy, gdyż pierwotnie mieliśmy dojść aż do Przełęczy Salmopolskiej i z niej wracać bezpośrednio do Brennej czarnym szlakiem. Wybraliśmy nieco krótszy szlak zielony, który zaprowadził nas na bardzo przyjemną polanę, na której sobie trochę poleżeliśmy.

Rozległa polana pod Gronikiem

Widoki z polany pod Gronikiem
Wracając drogą z wyższych rejonów miejscowości spotkaliśmy sporo zwierząt, m.in. rozkrzyczane gęsi i spokojne owce.

Głośne gęsi w Brennej

Spokojne baranki w Brennej
Na koniec jeszcze usiedliśmy w barze przy drodze w pobliżu tego stawu, by spożyć kolejną dawkę kofeiny w postaci mocnej kawy po turecku. 🙂

Spokojny staw w Brennej