Velji Vrh

Data dodania wpisu 12.05.2025 Pasmo górskie Greben Kraj czarnogóra - flaga kraju
Komentarze do wpisu Skomentuj
Velji Vrh
Data wycieczki 20.08.2024 Dystans wycieczki ok. 18 lm Czas trwania wycieczki ok. 7,5 h Uczestnicy wycieczki Asia, Michał Organizator wycieczki PTTK Rzeszów
zdjęcia trasa

Gdy w poniedziałek wieczorem wróciliśmy z obiadokolacji okazało się, że prognoza pogoda na następny dzień wcale nie przedstawia się tak bardzo źle. Co prawda widoczne w niej były burze, ale miało one dopiero się pojawić w okolicy południa. Stwierdziliśmy więc, że wstaniemy wcześniej, pominiemy nasze oficjalne śniadanie i spróbujemy pójść sami w stronę Velji Vrha.

Jak planowaliśmy, tak zrobiliśmy, ale przyznam że ponowna pobudka o godzinie 4:30 wcale nie należała do przyjemnych rzeczy. Godzinę później wyszliśmy z hoteli Rosi i skierowaliśmy się w stronę głównej drogi (R-2) prowadzącej z Berane do granicy z Albanią.

W Gusinje dzień dopiero budził się do życia, ale bezpańskie psy już były na nogach i latały pomiędzy nami. Starałem się je ignorować, ale przy takich kalibrach, czasem ciężko to zrobić. W takich sytuacjach żałuje, że nie mam kijków trekkingowych, których się zazwyczaj te zwierzaki boją.

Gusinje o poranku
Gusinje o poranku


Na szczęście żądne czteronożne stworzenie nas nie pogryzło i po przekroczeniu drogi R-2 mogliśmy rozpocząć delikatne podejście drogą asfaltową-szutrową w stronę katunu Čardak. Szlak do tego miejsca był na większości dystansu poprowadzony właśnie tę drogą, jednak od czasu do czasu na mapy.cz były zaznaczone skróty pomiędzy poszczególnymi serpentynami. Wydawało nam się że to może być dobry pomysł na skrócenie drogi – szczególnie myśleliśmy o nich w kontekście powrotu i o goniącej nas burzy. Jednak nasz kolega Adam, który już szedł tym szlakiem stanowczo odradzał tę opcję. Toteż idąc w górę w ogóle nie zwracaliśmy uwagi na jakiekolwiek ścieżki odchodzące od naszej głównej drogi – co więcej w ogóle ich nie widzieliśmy – więc nie wiadomo czy tak naprawdę one w ogóle istniały.

Katun Čardak - to tam zmierzamy
Katun Čardak – to tam zmierzamy


Ciężko coś napisać o tej drodze, po prostu była i się wiła. Idąc nią z moich średnio wysuszonych butów dochodziły bardzo ciekawe dźwięki. 🙂 Ponadto od rana na niebie było dużo chmur i w sumie nie do końca wiedzieliśmy co one mogą zwiastować. Wszak wg wstępnych prognoz pogody ten wtorkowy dzień miał być pod jej względem najgorszy – burze miały być od rana do wieczora. Toteż nasza grupa jeszcze sobie smacznie spała kiedy my w pocie czoła zdobywaliśmy kolejne poziomy pasma Greben. W planach mieliśmy natychmiastowy odwrót, gdyby coś zagrzmiało lub gdyby chmury zbiły się w burzową toń. 🙂

Wędrujemy przyjemną szeroką drogą
Wędrujemy przyjemną szeroką drogą

Jednym z ciekawym miejsc, które mijaliśmy po drodze było Zagrađe, które stanowiło jedną wielką, lekko nachyloną łąkę, przy której znajdowały się bardzo ciekawe drewniane domki do wynajęcia. Może kiedyś uda się tam przyjechać i zrobić sobie w tym miejscu przyjemną bazę wypadową… bo górek do zdobywania w tej okolicy jest jeszcze bardzo dużo 🙂

Widok w kierunku pasma Visitora
Widok w kierunku pasma Visitora
Coś się pokazuje nad chmurami
Coś się pokazuje nad chmurami
Lepszy widok w kierunku pasma Visitora - na pierwszym planie prawdopodobnie Maja e Mehit, a w tyle Vrh Somina
Lepszy widok w kierunku pasma Visitora – na pierwszym planie prawdopodobnie Maja e Mehit, a w tyle Vrh Somina

Kawałek dalej ponownie droga się mocniej spiętrzyła i weszła w gęstszy las. Chwilę potem osiągnęliśmy miejsce, które nazywa się Strane i od tego miejsca z drogi zaczęły pokazywać się ciekawe widoki w stronę Gór Przeklętych. Jednak nie były ona jeszcze za wyraźne, bo stopień zachmurzenia był jeszcze na wysokim poziomie.

Z tyłu na wprost wystają nieśmiało Kolaty, a po prawej Karanfile
Z tyłu na wprost wystają nieśmiało Kolaty, a po prawej Karanfile
Asia w rejonie Strane
Asia w rejonie Strane

O godzinie 7:45 dotarliśmy do skrzyżowania, na którym musieliśmy skręcić w lewo. Gdybyśmy poszli dalej prosto, jak główna droga to przez katun Ravna dotarlibyśmy do najwyższego szczytu pasma Visitora – Bandera (Krivi smet). Tutaj jednak wszystko było dobrze oznaczone tabliczką, która wskazywała nam właściwą drogę do katunu Čardak, więc nawet bez aplikacji mapy.cz trafi się bez większych problemów do tego miejsca.

Za niecały kilometr znaleźliśmy się przy całkiem dobrze zachowanych dwóch budynkach, które stanowiły wspomniany katun. Tam zrobiliśmy sobie przerwę i zjedliśmy śniadania, które smakowało wspaniale na tej wysokości i z takimi widokami na grupę Kolat czy Karanfili.

Po zjedzeniu zaglądnęliśmy jeszcze do jednego z budynków i byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeniu tym co tam znaleźliśmy. Łóżka z wygodnymi materacami, jakieś krzesła szafki, zlew, no full wypas. Po tym odkryciu byliśmy już nieco spokojniejsi, bo gdyby podczas powrotu ze szczytu zaczęło coś dziać się złego z pogodą, to tutaj mieliśmy idealne miejsce na przeczekanie niepogody. 🙂

Dochodzimy do katunu Čardak
Dochodzimy do katunu Čardak
Wnętrze jednego z zabudowań
Wnętrze jednego z zabudowań


Ruszyliśmy więc dalej wygodną ścieżką w kierunku przełęczy Prevoj – co ciekawe właśnie tę przełęcz widać było z okna naszego hotelowego pokoju. Szybko ją osiągnęliśmy, bo w 30 minut. Siodło to było rozpostarte pomiędzy Mali Vrhem, a Velji Vrhem – przy czym ten drugi był od niego dużo bardziej oddalony – stykał się z nim długim, bo prawie 1,2 kilometrowym południowym ramieniem.

Szlak prowadzący do przełęcz Prevoj
Szlak prowadzący do przełęcz Prevoj


Kiedy myśleliśmy, że ta nasza przyjemna ścieżka zaprowadzi nas aż na szczyt to się trochę zawiedliśmy, bo za przełęczą wiodła ona w głąb płaskiej doliny, którą tworzyły te oba wzniesienia. Od tego miejsca musieliśmy więc sami wytyczyć sobie drogę na Velji Vrh. Nie było to takie trudne, bo roślinność nie byłą w tym miejscu za bujna, jednak takie łażenie po trawie bez kijów zawsze rodzi możliwość spotkania z naszym ulubionym gadem w tym okolicach – żmiją nosorogą.

Dolino-równina położona po drugiej stronie przełęczy
Dolino-równina położona po drugiej stronie przełęczy
Mali Vrh
Mali Vrh
Wychodzenie po trawie z ciekawymi widokami
Wychodzenie po trawie z ciekawymi widokami


Na szczęście żadna się nam nie trafiła, więc mogliśmy w spokoju kontynuować ciekawe podejście. Na początku była tylko trawka, potem pojawiły się bardzo ciekawe skałki, z prawej strony zrobiło się w pewnym momencie nieco lufiaście i był też jeden łatwy kominek.

Ciekawy kominek choć na zdjęciu wygląda mizernie
Ciekawy kominek choć na zdjęciu wygląda mizernie
Zbliżamy się powoli do wierzchołka Velji Vrha
Zbliżamy się powoli do wierzchołka Velji Vrha
Za każdym razem wydaje się że to już musi być on :)
Za każdym razem wydaje się że to już musi być on 🙂
Asia na tle Mali Vrha i Karanfili
Asia na tle Mali Vrha i Karanfili


W końcu o godzinie 9:15 stanęliśmy na wierzchołku Velji Vrha, który również miał ciekawą budowę. Składał się on w zasadzie nie z jednego wniesienia, a z kilku przy czym wszystkie opadały dużo większą stromizną od wschodu, aniżeli od zachodu.

Jest i on ;)
Jest i on 😉
Widok północno-wschodni
Widok północno-wschodni


Z tego szczytu roztaczały się cudowne widoki na wszystkie strony świata, więc było co podziwiać. Było widać m.in. Visitor z Banderą, Bielasicę, Góry Komovi, Lipovicę, a przed wszystkim sporą cześć Gór Przeklętych.

Widok na Visitor i Banderę (Krivi smet)
Widok na Visitor i Banderę (Krivi smet)
Ciekawie uformowany wierzchołek/wierzchołki Velji Vrha
Ciekawie uformowany wierzchołek/wierzchołki Velji Vrha
Kilka kulminacji szczytowych Velji Vrha
Kilka kulminacji szczytowych Velji Vrha


Niebo też wyglądało na całkiem przyjazne, więc mogliśmy urządzić sobie na tym szczycie dłuższą przerwę. Po zjedzeniu większości zapasów ruszyliśmy w drogę powrotną, którą zamierzaliśmy nieco urozmaicić i z nieco innej strony zejść do katunu Čardak.

Asia na wierzchołku głównym
Asia na wierzchołku głównym
Widok w kierunku Lipovicy, Gór Przeklętych i Albanii
Widok w kierunku Lipovicy, Gór Przeklętych i Albanii
Mali Vrh i Prokletije
Mali Vrh i Prokletije
Ostatni z wierzchołków północno-zachodnich
Ostatni z wierzchołków północno-zachodnich
Skrzynka szczytowa
Skrzynka szczytowa


Po pokonaniu około 0,5 km dystansu zejścia, postanowiliśmy odbić w lewo by ominąć dużą kulminację na grani – mapy.cz pokazywały, że właśnie tamtędy idzie jakaś ścieżka, ale jak się potem okazało był to błędny trop i po chwili wróciliśmy do naszej drogi wejściowej.

W poszukiwaniu innej opcji zejściowej
W poszukiwaniu innej opcji zejściowej
Zdjęcie naszej normalnej drogi wyjściowo-zejściowej
Zdjęcie naszej normalnej drogi wyjściowo-zejściowej
Szlak zejściowy z Prevoja
Szlak zejściowy z Prevoja
Gusinje na tle Gór Przeklętych
Gusinje na tle Gór Przeklętych


Długo nam nie zajęło zarówno zejście na Prevoj, jak i do katunu Čardak, dlatego tam również (tym razem w innym domku) na tarasie urządziliśmy sobie dłuższą przerwę, bo i w sumie po co mieliśmy się już spieszyć. Drogę zejściową znaliśmy i wiedzieliśmy, że gdyby się coś zaczęło dziać, to możemy nawet nią zbiegać, bo spokojnie się do tego nadaje. Tak więc siedzieliśmy tam, do momentu w którym zauważyłem dosyć szybko piętrzące się chmury burzowe – wiadomo, że do utworzenia takiej formacji burzowej jeszcze droga daleka, ale nie za bardzo chcieliśmy żeby nas znowu zlało – przecież ledwo przed chwilą wyschły nam buty. 🙂

Katun Čardak w pełnej okazałości
Katun Čardak w pełnej okazałości
Podczas powrotu pięknie piętrzyły się chmury
Podczas powrotu pięknie piętrzyły się chmury


Wówczas się zebraliśmy i ruszyliśmy żwawo w dół pokonując kolejne serpentyny. Takim sposobem szybko znaleźliśmy się o okolicy Zagrađe. Tam od strony jednego z domków wyjechał Volkswagen z rejestracją zaczynającą się na PL. Okazało się że w jednym z tych ładnych domków mieszkają Polacy, którzy przyjechali z Podkarpacia.

Visitor musi jeszcze poczekać
Visitor musi jeszcze poczekać
Prevoj z dołu
Prevoj z dołu


Schodząc dalej drogą zauważyliśmy, że po jej bokach rosną śliwki węgierki. Urwaliśmy parę i rozkoszowaliśmy się ich smakiem – to była bardzo przyjemna nagroda za wyjście tego dnia w góry i zdobycie Velji Vrha.

Koza na obiedzie
Koza na obiedzie
Pasmo Grebenia z dołu
Pasmo Grebenia z dołu


Chwilę później w ogromnym słońcu i przy napisie „I love Gusinje” jedliśmy już pyszne i wielkie rożki, które wcześniej kupiliśmy w sklepie w naszym hotelu Rosi. Było był zaawansowane południe, a tu świeciło piękne słońce, a burzy nie było nigdzie widać ani słychać. Racząc się naszymi lodami spoglądaliśmy na Prevoj, na którym byliśmy jeszcze kilka godzin temu. 🙂

Postaw nam kawę

Jeśli podobała Ci się relacja i chcesz by więcej takich było na blogu, to będziemy zadowoleni jeśli postawisz nam kawę. :)

Kup mi kawę :)

Podsumowanie wycieczki

Dystans wycieczki ok. 18 lm Czas trwania wycieczki ok. 7,5 h Średnia prędkość marszu 2.36 km/h Suma przewyższeń 1,37 km Uczestnicy wycieczki Asia, Michał
Przebieg wycieczki Przebieg wycieczki
Gusinje 42.5711622N, 19.8370917E droga
42.5711622N, 19.8370917E 42.5734456N, 19.8416406E droga
42.5734456N, 19.8416406E 42.5760211N, 19.8468550E droga
42.5760211N, 19.8468550E 42.5929258N, 19.8506206E droga
42.5929258N, 19.8506206E Katun Čardak droga
Katun Čardak Prevoj ścieżka
Prevoj Velji Vrh ścieżka
Velji Vrh Prevoj ścieżka
Prevoj Katun Čardak ścieżka
Katun Čardak 42.5929258N, 19.8506206E droga
42.5929258N, 19.8506206E 42.5760211N, 19.8468550E droga
42.5760211N, 19.8468550E 42.5734456N, 19.8416406E droga
42.5734456N, 19.8416406E 42.5711622N, 19.8370917E droga
42.5711622N, 19.8370917E Gusinje droga

Tagi:

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x