Jesienno-zimowe Głuchaczki

Data dodania wpisu 05.11.2016 Pasmo górskie Beskid Żywiecki Kraj polska - flaga kraju
Komentarze do wpisu Skomentuj
Data wycieczki 05.11.2016 Uczestnicy wycieczki Asia, ja
zdjęcia trasa

Pomysł wybrania się na Głuchaczki zrodził się już przed zeszłym weekendem, ale ostatecznie dziwna pogoda nie pozwoliła nam się tam wybrać. Tym razem się udało… Z Korbielowa Smreka wyruszyliśmy około 9 rano. Niestety od samego początku dosyć mocno wiało, szybko więc ubraliśmy czapki na głowy. 🙂

Z górnej części Korbielowa doskonale prezentowało się Pilsko, Uszczawne i Łabysówka. Nieco wyżej pokazała się Martoszka z Romanką i Kotarnica. Widoczne były również szczyty Skrzycznego i Klimczoka, które jakby patrzyły z zazdrości, że tym razem ich nie wybraliśmy.

Uszczawne, Łabysówka i Kotarnica na drugim planie

Uszczawne, Łabysówka i Kotarnica na drugim planie

Korbielów i Pilsko z Korbielowa Górnego

Korbielów i Pilsko z Korbielowa Górnego

Maszerując już powyżej zabudowań Korbielowa Górnego, dostrzegły nas konie, który były nami najwyraźniej zaciekawione. Może były po prostu stęsknione za ludźmi…

Konie stęsknione za ludźmi

Konie stęsknione za ludźmi

Ośnieżone Skrzyczne

Ośnieżone Skrzyczne

Biały Klimczok

Biały Klimczok

Słońce przebijające się przez chmury

Słońce przebijające się przez chmury

Po zdobyciu przełęczy roztaczającej się pomiędzy Westką (Beskidem Korbielowskim) a Szelustem (Beskidem Krzyżowskim) uderzyliśmy na tego drugiego. Od strony tej przełęczy Szelust nie jest zbyt wymagającą górą, gorzej jest z drugiej strony. 🙂 Tam nawet zejście nie należy do miłych, tym bardziej jak jest taki błoto-śnieg. 😀

Widok z Szelusta na Pilsko

Widok z Szelusta na Pilsko

Zbliżenie na wierzchołek Góry Pięciu Kopców (polskie Pilsko)

Zbliżenie na wierzchołek Góry Pięciu Kopców (polskie Pilsko)

Tuż przed osiągnięciem Sedla pod Beskydom ukazała nam się mocno ośnieżona Babia Góra.

Widok na Babią Górę ze zboczy Szelusta

Widok na Babią Górę ze zboczy Szelusta

Sedlo pod Beskydom i Javorina

Sedlo pod Beskydom i Javorina

Szałas się jeszcze trzyma

Szałas się jeszcze trzyma

Wyjście na Javorine (Jaworzynę) nie było aż taką masakrą, jak zwykle bywało. 🙂 Tak dawno tam nie byłem, że już nawet zapomniałem jakie piękne widoki się z niej roztaczają.

Hale pod wierzchołkiem Javoriny

Hale pod wierzchołkiem Javoriny

Diablak z Javoriny

Diablak z Javoriny

Na zbliżeniu Diablaka widać nawet ludzi kryjących się za murkiem. Z tego co się już zorientowałem wiało tam zdecydowanie mocniej, aniżeli wtedy kiedy my tam byliśmy.

Zbliżenie Diablaka z Javoriny

Zbliżenie Diablaka z Javoriny

A teraz największe zaskoczenie… Schodząc już ze szczytu Javoriny w stronę Głuchaczek natrafiliśmy na jakieś zabudowania. Naprawdę nie wiedziałem co to jest…, ale już po chwili się dowiedziałem. 🙂 To nowa baza namiotowa na Jaworzynie -> bazajaworzyna.pl . Widzę, że komuś również poza mną bardzo spodobała się Javorina 🙂 Gratulacje Panie Januszu. :))

Nowa baza namiotowa na Jaworzynie

Nowa baza namiotowa na Jaworzynie

Zejście z Javoriny, a w szczególności jego końcówka również polegała na rozważnym stąpaniu po rozmokniętej ziemi pokrytej niewielkim śniegiem lub błotem. 🙂

Ja podczas zejścia z Javoriny, w tle Mędralowa

Ja podczas zejścia z Javoriny, w tle Mędralowa

W końcu dotarliśmy do naszego celu, który chyba wcale się nie zmienił od ostatniej mojej wizyty. Niestety nie siedzieliśmy tam za długo, bo wiało tam niemiłosiernie – na pewno pod tym względem Baza na Jaworzynie mimo swojego wyższego położenia jest lepiej zabezpieczona.

Po chwili na Głuchaczki przywędrował młody Słowak, który miał duży plecak z pianką do spania. Ciężko mieliśmy się z nim dogadać, nawet Asia, która zwykle gada jak Słowaczka, miała z tym problem. 🙂 Dowiedzieliśmy się tylko, że podąża on na Pilsko do swoich kamratów. 😉

Szałas na Głuchaczkach

Szałas na Głuchaczkach

Mimo że siedzieliśmy tam krótko, to przez moje przemoczone buty, zrobiło mi się zimno i musiałem potem trochę przycisnąć, by się rozgrzać. Na Górnych Głuchaczkach już było mi lepiej, widoki również były lepsze.

Tam również spotkaliśmy ciekawych wędrowców. Byli to dwaj Czesi z Ostrawy, którzy bardzo dobrze mówili po polsku. Swoje umiejętności w polskiej mowie zdobyli oglądając polskie bajki i kino nocne. 😉

Na Górnych Głuchaczkach skręciliśmy na spacerowy szlaczek w stronę Vyšný’ego Tajch’u. Tam też znajdował się ciekawy obiekt umiejscowiony w ziemi… przypominał schron, albo jakiś ogromny bunkier.

Javorina z okolic Górnych Głuchaczek

Javorina z okolic Górnych Głuchaczek

Horné Gluchačky

Horné Gluchačky

Bunkier, schron - Vyšný Tajch

Bunkier, schron – Vyšný Tajch

Reszta wycieczki jest już mało skomplikowana. Składa się na nią przejście drogą wzdłuż doliny rzeki Polhoranki. Dojście do łącznika (szlaku spacerowego) prowadzącego na sedlo pod Beskydom. Wygramolenie się ponownie na Szelusta z tej bardziej wymagającej strony. Następnie zejście z niego na przełęcz, skąd żółtym szlakiem do Korbielowa Smreka.

Dolina Polhoranki

Dolina Polhoranki

Młody las na zboczu w Dolinie Polhoranki

Młody las na zboczu w Dolinie Polhoranki

Ciekawy dom przy żołtym szlaku do Korbielowa

Ciekawy dom przy żołtym szlaku do Korbielowa

Ta krową którą tutaj widzicie na pierwszym planie w pewnym momencie zaczęła trochę brykać. Chyba była z czegoś niezadowolona albo odwrotnie była prze szczęśliwa i dała upust swej pozytywnej energii. 🙂

Szalona krowa

Szalona krowa

Postaw nam kawę

Jeśli podobała Ci się relacja i chcesz by więcej takich było na blogu, to będziemy zadowoleni jeśli postawisz nam kawę. :)

Kup mi kawę :)

Podsumowanie wycieczki

Uczestnicy wycieczki Asia, ja
Przebieg wycieczki Przebieg wycieczki

Tagi:

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x